|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
okszka
Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Śro 23:32, 16 Mar 2011 Temat postu: jak usunąć gaz z sierści psa ? pomocy |
|
|
Mam młodą (8 m-cy) sunę. Syn poszedł z nią na spacer nad morze i kiedy mijał jednego faceta, (który też był z psem, rasy beagle),ten wyciągnął jakiś gaz i napsikał na naszego psa prosto na pyski i w oczy, tylko dlatego, że nasza psina podleciała do jego psa ( nasza Nigma jest taka, że leci do wszystkich psów, łasi się merda ogonem i koniecznie chce się ze wszystkimi psami pobawić). Nawet za blisko nie zdążyła podejść, nie była agresywna, nie szczekała,widać było że nie ma złych zamiarów, a syn ( 17 lat) był już prawe przy niej. Jak ją zpsikał ( w odległości ok. 1,5m) to od razu zaczęła tarzać się pyskiem w piasku, miała cały czas zamknięte oczy, gdzieś tak po 5 min powoli zaczęła wracać do siebie , sierść na pysku piała pomarańczową. Jak już ją przywieźliśmy do domu to pomyślałam, że woda z niej to świństwo zmyje , ale niestety efekt był odwrotny. Znowu oczy ją zaczęły szczypać , uciekła z łazienki wycierając się o co sie tylko dało, widać było, że gaz znowu zaczął działać ( nawet ja zaczęłam sie dusić i kasłać i jak otarłam ręką twarz i oczy to dopiero poczułam jak to strasznie picze). Wet kazał tylko przemyć oczy kwasem bornym i dużo wietrzyć. Najgorsze, że nie wiem jak to zmyć z sierści, bo co się tam próbuje polizać to widać że je picze . Może ktoś będzie wiedział jak można mojej psinie pomóc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 11:49, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie spotkalam sie nigdy z czyms takim bo wiem ze jesli ktos napsikalby mojemu psu w oczy od razy dostal by sam po pysku poczekaj troche az przestanie dzialac gaz... wywietrz jak mowil weterynarz i smaruj. Jak juz zniweluje to dzialanie to wtedy mozna pomyslec o jakiejs kapieli by to zmyc narazie radzilabym tylko smarowac (wg zalecen weta) skoro piszesz ze sunia cierpi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:14, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Proponuję porządnie wykąpać psa....
Na początku podczas kąpieli może być niefajnie, ale powinno pomóc....
Tylko kąpiel... porządna... nie wycieranie morką ściereczką...
Na marginesie - nie osądzałabym tego gościa tak ostro...
Swojego psa trzeba pilnować, a nie pozwalać mu na podbieganie do wszystkiego co się rusza...
Gość mógł mieć psa po przejściach, atakowanego wcześniej przez obce psy, histeryka, lub chorego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 14:40, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Moja Mistyk biega wolno i jak ktos sie boi poprostu prosi ,,czy mozna zabrac psa,, niewidze wtedy problemu ,ale zeby od razu psikac po oczach? Poza tym jego pies nie byl duzy mogl go wziac na rece.. tak jak ja swoje maluchy gdy atakowal je dobreman...
Kiedys sie z tym spotkalam tylko od strony strazy miejskiej... szlam z Mistyk i podlecial pies nie mial zlych zamiarow bo od razu merdal ogonkiem i chwilepozniej zaczely sie bawic,glaskalam go, mial numerek na szyi. Miejscy pytali czy pies jest moj jak odpowiedzialam ze nie ale moge im pomoc go zlapac zeby zobaczyc do kogo nalezy to oni bez odpowiedzi psikneli psu po oczach dla mnie takie zachowanie nie jest normalne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:24, 17 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Yoga napisał: | Moja Mistyk biega wolno i jak ktos sie boi poprostu prosi ,,czy mozna zabrac psa,, niewidze wtedy problemu |
A ja widzę... dlaczego to ja mam prosić o zabranie psa?
To obowiązkiem właściciela jest pilnowanie pupila...
Cytat: | ale zeby od razu psikac po oczach? |
Dla mnie tez to przesada, ale nie znam szczegółów i przyczyn, dlaczego zareagował akurat tak...
Cytat: | Poza tym jego pies nie byl duzy mogl go wziac na rece.. tak jak ja swoje maluchy gdy atakowal je dobreman... |
No tu już przesadziłaś...
Dlaczego ja mam brać na ręce swojego psa? Bo Twój musi sobie pobiegać?
Poza tym branie na ręce w takiej sytuacji rodzi w małym psie leki i agresję...
Ja nie widzę problemu, jeśli idę z psem i podbiega do nas jakiś inny...
Mój pies jest duży i nawet gdy podbiegacz jest agresywny, to da sobie radę...
Ale mam też dziecko, które w takiej sytuacji mogłoby się znaleźć w tarapatach... między dwoma, gryzącymi się psami...
Trzeba mieć trochę wyobraźni...
Może facet po kilkunastu atakach na swojego psa, po prostu atakuje pierwszy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
okszka
Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Pią 0:16, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Witam, dziękuję za podpowiedzi, na szczęście już jest dobrze, mojej suni pozostały tylko przebarwienia na sierści i złe wspomnienia po tym spacerze. Chciałam jeszcze tylko dodać, że widać było że mój psiak nie jest agresywny i że chce się bawić, więc ten facet nie musiał do razu z gazem wyskoczyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:09, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
okszka napisał: | Witam, dziękuję za podpowiedzi, na szczęście już jest dobrze, mojej suni pozostały tylko przebarwienia na sierści i złe wspomnienia po tym spacerze. |
Cieszę się, że jest już ok...
Cytat: | Chciałam jeszcze tylko dodać, że widać było że mój psiak nie jest agresywny i że chce się bawić, więc ten facet nie musiał do razu z gazem wyskoczyć. |
Najwyraźniej ten pan nie miał ochoty na zabawę...
Nie rozumiem tego typu tłumaczeń...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 11:55, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Cytat: | Poza tym jego pies nie byl duzy mogl go wziac na rece.. tak jak ja swoje maluchy gdy atakowal je dobreman... |
No tu już przesadziłaś...
Dlaczego ja mam brać na ręce swojego psa? Bo Twój musi sobie pobiegać?
Poza tym branie na ręce w takiej sytuacji rodzi w małym psie leki i agresję... |
Napisalam gdy zostaly zaatakowane i to nie byl moj widzimis tylko pies zlapal mojego Lizaka na szczescie zdazylam zareagowac nim zrobil mu krzywde wzielam ich oboje ne rece. Bo wlasciciel psa nawet nie raczyl go zawolac... I to wlasnie dlatego napisalam wziac na rece jak ktos jest przewrazliwiony...
Cytat: | Ja nie widzę problemu, jeśli idę z psem i podbiega do nas jakiś inny...
Mój pies jest duży i nawet gdy podbiegacz jest agresywny, to da sobie radę... |
Ja tez nie widze bo wiem ze Mistyk nie bedzie gryzla sie z innymi psami poniewaz nie dopuszczam takich ewentualnosci. Moje psy nie zaatakuja pierwsze a gdy sa 3 zaden inny pies nie odwazy sie ugryzc zadnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:21, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Yoga napisał: |
. I to wlasnie dlatego napisalam wziac na rece jak ktos jest przewrazliwiony... |
Nie rozumiem takiego podejścia, serio....
Dlaczego ja, jeśli posiadałabym małego psa, mam go brać na ręce, bo inny biega bez opieki?
Cytat: | Ja tez nie widze bo wiem ze Mistyk nie bedzie gryzla sie z innymi psami poniewaz nie dopuszczam takich ewentualnosci. Moje psy nie zaatakuja pierwsze a gdy sa 3 zaden inny pies nie odwazy sie ugryzc zadnego. |
Ale to nie ma znaczenia, czy Twój pies jest agresywny, czy nie...
To kwestia empatii....
Bo ktoś może sobie nie życzyć, żeby Twój pies podbiegał, rozumiesz?
Napisałam, że ja nie widzę problemu, jak do nas podbiega pies, bo jak pisałam mój da sobie radę, chyba, że idę z psem i z dzieckiem, to wtedy robię się niemiła...
Ale mój pies, nigdy nie podbiega do innych ludzi i psów... jest pod kontrolą...
Sytuacje są różne...
Są ludzie, którzy zostali pogryzieni przez psa i boją się psów panicznie... mają nie wychodzić z domu, bo "są przewrażliwieni"?
Są dzieci, które również boją się psów... matka ma z takim nie wychodzić, bo piesek biega?
A wołanie właściciela "on nie ugryzie" nawet we mnie - gdybym miała takie dziecko - wzbudziłoby agresję... Bo miałabym głęboko w tyłku, czy gryzie, czy nie, skoro moje dziecko się go boi...
Są ludzie, którzy nie mogą podnieść swojego psa, bo albo za duży, albo mają problemy zdrowotne... oni też są przewrażliwieni?
Mają czekać, czy pies się rzuci, czy nie? Taka ruletka ze zdrowiem własnego psa?
Są ludzie idący na jakieś ważne spotkanie, którzy nie mają ochoty na skaczącego radośnie "chcącego się tylko pobawić" psa...
Bo gdyby mnie jakiś pies ubrudził jasny płaszcz, to bym się wkurzyła...
Puszczanie psa samopas i pozwalanie mu na podbieganie do ludzi i zwierząt moim zdaniem jest karygodne...
A gdybym takich podbiegaczy spotykała dziennie kilkunastu, to może i ja zaczęłabym nosić w kieszeni gaz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 13:58, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Mamy rozne podejscia i napewno sie nie dogadamy wiec lepiej zakonczyc sprzeczke bo to nie zmieni mojego zdania na temat ,,przewrazliwnienia,, NIEKTORYCH ludzi.. ide z psem na spacer tam gdzie moge sobie pozwolic na puszczenie go i mam caly czas na nie oko ,sluchaja sie wiec wystrczy slowo sa przy nogach... biega tam wiele innych psow i jesli ktos sie boi nie powinien chodzic w miejsca gdzie psy moga pobiegac.. a miejsc takich jest naprawde bardzo bardzo bardzo malo.
Ja mam fobie na temat ryb ktorych panicznie sie boje wiec nie wchodze do wody nawet po kostki i mam pretensji do ryb ze one tam plywaja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:14, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Yoga napisał: | Ja mam fobie na temat ryb ktorych panicznie sie boje wiec nie wchodze do wody nawet po kostki i mam pretensji do ryb ze one tam plywaja... |
A jak unikać psów, jeśli ma się fobię na ich puncie?
Nie da się... są wszędzie... i dlatego trzeba ich pilnować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 14:18, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No ok ale jak ktos sie boi to nie idzie w miejsce gdzie jest ich najwiecej :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 14:19, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie balabym sie gdyby kazdy chodzil ze zlota rybka w sloiku po ulicy ,ale jak wiem ze te rybki plywaja sobie w okreslonym miejscu to poprostu tam nie ide....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:44, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Yoga - dobrze piszesz, tylko źle rozumujesz....
Rybkę możesz ominąć.... nie kąpiąc się w jeziorkach i tyle....
Psa nie ominiesz, bo na ulicy jest ich pełno.... tych biegających luzem również...
A ponieważ żyjemy w społeczeństwie, to powinniśmy mieć na uwadze i innych ludzi....
Park np. jest dla ludzi, nie dla psów....
Ulice również...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 14:59, 18 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No ok ale jest troche innych przykladow
Jednak powiem Ci ze nie ma gdzie z tym psem wyjsc.
Ostatnio zaczepila mnie straz miejska i kazala zapiac psa gdy szlam z nim kolo bobru.
Mowia ze pieska puszcza sie w miejscach malo uszczeszczanych. Ja mowie w porzadku. Prosze mi powiedziec gdzie moge psa puscic.
Nad bobrem - Nie ,
na zwirowni- nie ,
w lesie - nie,
w parku - nie. I tak oto nie dowiedzialam sie bo panowie sami nie wiedzieli...
Buduja w tej polsce te zasrane autostrady ale za te podatki ktore ja place za psa i wg...powinnam miec chociaz jakies wyznaczone miejsce gdzie mam prawo go puscic !! grrrrrrrrrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|