|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 14:04, 09 Gru 2010 Temat postu: Pies a dziecko |
|
|
Witam wszystkich.
Mam pytanie co starszych uzytkownikow.
Planujemy z mezem postarac sie o dziecko jednak mamy obawy co do Mistyk.. Sunia jest ze mna 24godziny na dobe (nie pracuje) poswiecam jej caly swoj czas.. i kazda chwile ktora ona chce, zawsze stara sie byc w centrum, gdy sie kapie ona jest ze mna w lazience gdy sprzatam ona nosi za mna scierki gdy sciele lozko zabiera koldre i takie tam..
Jest bardzo zazdrosna o inne zwierzeta a nawet o mojego meza(na kanapie on musi siedziec dalej ode mnie bo ona wchodzi miedzy nas). Krotko mowiac jest moim oczkiem w glowie a przeciez dziecku bede musiala poswiecac bardzo duzo czasu ... i nie wiem jak Miss to zniesie...
Oboje boimi sie ze nie zaakceptuje nowego czlonka rodziny a nawet bedzie probowala sie go pozbyc.. Przez mysl mi nawet nie przychodzi fakt podrzucenia suni rodzicom ani nic z tych rzeczy... ale tez nie chcemy czekac 20lat na dziecko..
Prosze o jakas rade..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:24, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Podstawowy błąd, jaki popełniliście, to stawianie psa na pierwszym miejscu..
Wnioskuję to choćby z opisanej przez Ciebie zazdrości o męża...
Podstawowy błąd, jaki możecie popełnić, to w momencie narodzin dziecka, zepchnąć psa z piedestału... wtedy może obudzić się w nim frustracja a nawet agresja...
"Spychać" psa należy stopniowo i małymi kroczkami...
Co robić... póki jeszcze nie ma dziecka, stopniowo zmieniać proporcje w rodzinie... pies ma być członkiem rodziny, ale nie najważniejszym...
Nie ma siedzenia na kanapie, scen zazdrości, wpychania się między Was itp...
Jak dziecko się już pojawi, pierwsze co trzeba zrobić, to pozwolić psu na zapoznanie się z nim... najpierw dać powąchać kocyk, potem dziecko - najlepiej stópki...
Nie odpędzać ciągle psa od dziecka, nie izolować...
Ale tez nie pozwalać psu na traktowanie dziecka jak szczeniaka... niektóre psy wyczuwając słabość dziecka instynktownie traktują je jak szczenię...
Z moim nie miałam problemów, dziecko urodziło się, jak miał niecałe dwa lata...
Pies był wymarzony, wyczekany, ale traktowany jak pies...
Naturalnie "wszedł w rolę"... dziecko obwąchał, stópki wylizał, przyjął "jak swoje"... jak się Mała budziła, to pierwszy był przy mnie i "wołał"...
Teraz tworzą zgrany duet, a Mała bardzo kocha psa... czasem tak bardzo, że pies szuka ratunku u mnie...
Zgrzyt był między nimi jeden - miska - ale szybko został zlikwidowany...
Problem... nie miska...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 11:18, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A jak mamy ja ,,spychac,, np z kanapy skoro ona lubi sobie ugryzc mojego meza lub zjesc jego buty z tej zlosliwosci?
Nie wiem czemu ona go tak nie lubi kupilismy ja razem .. razem staralismy sie ja wychowac.. ale gdy zaczyna sie sprzeczka Mistyk staje przede mna i szczeka na niego.. zdominowala go juz do tego stopnia ze jak zostaja przez chwile sami w domu on czesto musi brac prysznic i czekac kiedy wroce zeby pies go nie szarpal za nogi....a o spacerze z nim nie ma nawet mowy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 11:40, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
A i zapomnialam dodac..
Mistyk dwa dni temu skonczyla dwa lata i tez byla moim wymarzonym psiakiem dlatego traktuje ja jak czlowieka mowie do niej pytam o zdanie( wiem ze pewnie nie wiele z tego rozumie ale patrzy na mnie takimi oczami ze czasem wydaje mi sie ze gdyby umiala mowic ludzkim glosem to by odpowiadala) ide z nia do zoologicznego i mowie wez sobie co chcesz a ona sobie wezmie kilka rzeczy polozy kolo nog i merda ogonem Pani pakuje a ja place..
Boje sie tego by nie czula sie odrzucona .. podam przyklad .. jak traktuje siostrzenca mojego meza... jak tylko wzielam go na rece odrazu zlapala go za nogi... dlatego jak maly chce sie przytulic psa glaszcze jedna reka a malego przytulam druga z czego i tak nie wydaje sie zadowolona... jak dziecko biega sobie gdzies dalej Mistyk jest przymoich nogach i go obserwuje.. zaczyna reagowac jak podejdzie do mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:01, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Powiem tak...i bez złośliwości...
Zrobiłaś psu krzywdę... serio...
W skrajnych przypadkach takie zachowanie jak jej, kończy się uśpieniem psa, który traktując dziecko jak rywala może zrobić mu krzywdę...
Moi znajomi mieli psa, którego traktowali jak dziecko..jadł z nimi, spał, warczał jak ktoś siadał na "jego kanapie"...urodziło im się dziecko i zaczęła się jazda...skończyło się tym, że dwuletnia córka znajomych została oszpecona na całe życie, bo pies złapał ją zębami za buzię... dla dziecka skończyło się to bliznami na całe życie, pies trafił do schroniska....
Na pewno cieszy Cię takie zachowanie, schlebia Ci takie zachowanie...fajnie przecież, że pies jest taki "za Tobą"...ale na dłuższą metę będzie to coraz bardziej uciążliwe... i niebezpieczne... a pies - o ironio - wcale nie jest szczęśliwy...
Radzę zasięgnąć porady dobrego szkoleniowca...przez internet zbyt dużo nie pomogę...
Głaskanie jedną ręką psa i jedną ręką dziecka nie jest dobre...uspokajanie psa, przez głaskanie, tez nie jest dobre...pies rozumie to jako pochwałę dla swojego zachowania...
Każdy przejaw agresji - bo to agresja, nie złośliwość, czy zazdrość... musi być od razu karana...wyprowadź psa z pokoju, zostaw samego na jakiś czas...
Na każde "krzywe" spojrzenie psa na dziecko, czy kogokolwiek musi być natychmiastowa reakcja, choćby ostre "nie wolno!"
Nie ma siedzenia na kanapie, nie ma zajmowania się nią wtedy, kiedy ona to wymusza...
Pies musi mieć swój czas i swoje miejsce w domu... ma być towarzyszem życia, ale nie partnerem...
Bardzo ważne jest wprowadzanie zmian teraz, a nie wtedy, gdy dziecko już będzie...bo agresja psa, obróci się przeciwko dziecku...a ono jest bezbronne...
Piszesz, że "ona lubi sobie ugryźć męża"...i jak reagujecie?
Po takiej akcji psa trzeba natychmiast ukarać...nie biciem, ale izolacją... dla niej największą karą będzie izolacja od Was i ignorowanie...
Przepraszam, że tak chaotycznie...
To co opisujesz jest bardzo niepokojące...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anka dnia Pią 13:11, 10 Gru 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 15:14, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jak gryzie karze jej isc na miejsce ...
Posiedzi tam jakies 10 minut a potem przychodzi przepraszac lizac po rekach i klasc sie na brzuchu do glaskania oczywiscie przychodzi do mnie a pozniej do niego.. no i przez jakis czas jest spokoj .. najgorsze jest to ze poki nie zaczelismy mieszkac razem czegos takiego nie bylo ... Mistyk zaczela sie zachowywac tak od jakis 3-ech miesiecy odkad jestem ciagle z nia w domu...
Nie gryzie mocno lapie za reke i trzyma zebami .. co u niej jest nienaturalne...
Jak byl siostrzeniec mowilam jej ze NIE WOLNO bo to ,,MALUTKI,, ( tak samo mowie jak widzi mniejsze psy z ktorymi chce sie bawic) gdy maly siedzi na kanapie a ona chce na nia akurat wejsc ... zeby nie czula sie odrzucona bralam ja z drugiej strony kladla sie i bylo w porzadku ..
Wydawalo mi sie ze chce malego raczej zdominowac a nie zrobic mu krzywde..
Tak jak meza ktory ma bardzo donosny glos ( do jego podniesionego tonu juz sie przyzwyczaila i nie robi to na niej wrazenia) a on dosc,,ostro,, wychowywal swoje poprzednie psy .. na co mu nie pozwolilam z Mistyk ...
Mistyk dostaje wszystko.. ma wlasne poslanie, spacery, b.dobra karme, duzo uwagi-na co nie ktore psy nie moga sobie pozwolic- i dzisiaj porozmawiam z mezem powaznie bo jezeli tak mialoby sie to skonczyc to wole poczekac te pare lat z decyzja o dziecku.. wole najpierw wychowac psa bo za dlugo o niej marzylam:)
Dzieki za rade;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:51, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Yoga napisał: | Jak gryzie karze jej isc na miejsce ...
Posiedzi tam jakies 10 minut a potem przychodzi przepraszac lizac po rekach i klasc sie na brzuchu do glaskania oczywiscie przychodzi do mnie a pozniej do niego.. no i przez jakis czas jest spokoj .. |
Błąd... to Ty masz decydować o tym, kiedy kara się kończy, nie ona...
Cytat: | Nie gryzie mocno lapie za reke i trzyma zebami .. co u niej jest nienaturalne... |
Niepokojący objaw... pokazuje Ci, kto tu rządzi...
Cytat: | Jak byl siostrzeniec mowilam jej ze NIE WOLNO bo to ,,MALUTKI,, ( tak samo mowie jak widzi mniejsze psy z ktorymi chce sie bawic) gdy maly siedzi na kanapie a ona chce na nia akurat wejsc ... zeby nie czula sie odrzucona bralam ja z drugiej strony kladla sie i bylo w porzadku .. |
Błąd... pokazujesz psu, że jest na równi z dzieckiem...
Cytat: | Wydawalo mi sie ze chce malego raczej zdominowac a nie zrobic mu krzywde.. |
Nie jestem zwolenniczką teorii dominacji, ale popełniliście kardynalne błędy, które zdezorientowały psa...
Cytat: | Tak jak meza ktory ma bardzo donosny glos ( do jego podniesionego tonu juz sie przyzwyczaila i nie robi to na niej wrazenia) a on dosc,,ostro,, wychowywal swoje poprzednie psy .. na co mu nie pozwolilam z Mistyk ... |
Ostro to nie zawsze znaczy brutalnie...
Psa należy wychowywać konsekwentnie i stanowczo...ale z miłością...
Jak dziecko...
Cytat: | Mistyk dostaje wszystko.. ma wlasne poslanie, spacery, b.dobra karme, duzo uwagi-na co nie ktore psy nie moga sobie pozwolic- |
To dobrze, że Twoja sunia ma wszystko co najlepsze...
To nie sprawy "materialne" są problemem, a behawioralne...
Cytat: | i dzisiaj porozmawiam z mezem powaznie bo jezeli tak mialoby sie to skonczyc to wole poczekac te pare lat z decyzja o dziecku.. wole najpierw wychowac psa bo za dlugo o niej marzylam:) |
Ile lat?
10, 12? Bo teoretycznie tyle jeszcze pożyje Twoja sunia...
A może dłużej...
A jak zajdziesz w ciążę wcześniej?
Im później zaczniesz wprowadzać zmiany, tym będzie to trudniejsze dla psa...
Yoga...ona jest jeszcze młoda... naprawdę, radzę Wam zmienić podejście, bo to może się na tym nie skończyć... może być coraz gorzej...
Nie ma za co...
Nie ukrywam, że zachowanie Twojej suni jest bardzo niepokojące...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yoga
Mod
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 18:10, 10 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zaczne ja ,,prostowac,, juz dzis:)
Bo w sumie to nie ja mam z nia problem, dla mnie jest na pstrykniecie palcem jak podniose glos to znaczy ze musiala nabroic( nie czesto zdarza mi sie krzyczec iz ciezko jest mnie wyprowadzic z rownowagi) ale jak juz to nastapi to wszyscy chodza jak w zegarku...
Nie bylo sytuacji wktorej wykazalaby jakakolwiek agresje wobec mnie bo jej na to nie pozwole traktuje ja jak dziecko ale przeciez dziecko tez potrafi narozrabiac i tez musi wiedziec gdzie jest granica...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ABCtresury
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:34, 13 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zawsze podziwiałem tych,którzy mieli i małe dziecko i pieska jednocześnie,w dodatku psa trzymanego w domu. To wymaga bardzo dużo uwagi oraz cierpliwości. samo dziecko to wielka odpowiedzailnosc,a co dopiero piesek? Naparwdę podziwiam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
teufel
Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomrskie
|
Wysłany: Pon 19:16, 31 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie na szczęście dziecko i pies to dobre "kumpele". Choć zdarza się, że pies warknie lub próbuje złapać za rękę. Ale odrazu ją wtedy karce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ABCtresury
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:53, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Takie zachowania nie powinny mieć miejsca i dobrze że od razu reagujesz. A możesz opisać szerzej te sytuacje? Kiedy to się stało i w jakich okolicznościach? Po czymś takim bałbym się zostawić psa i dziecko razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
teufel
Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomrskie
|
Wysłany: Śro 14:44, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Warknięcia zdarzają się za szybą. Bo u mnie jest tak, że miska z jedzeniem stoi na balkonie (zabudowanym), nie chcę prowokować losu, a dzieci bywają upierdliwe jeśli chodzi o psie miski. Jak podejdzie do drzwi balkonowych to pies wtedy poszczekuje/powarkuje. Choć w innych sytuacjach z jedzeniem np w pokoju to się nie zdarzało.
A łapać za rękę czasem próbuje jak biegają po domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:33, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Powiem tak...
Unikanie konfliktu jest rozwiązaniem na krótką metę...
To, że pies warczy na dziecko, jak podchodzi do miski, nie jest ok...
Fakt zamknięcia miski poza zasięgiem dziecka nie rozwiązuje problemu, tylko go oddala na jakiś czas...
Lepiej popracować trochę z psem, żeby dziecko nie kojarzyło mu się z zagrożeniem... z kimś, kto potencjalnie może "zabrać" karmę...
Wręcz przeciwnie... niech dziecko karmi psa z ręki chrupkami... niech pies kojarzy dziecko z "otrzymywaniem" jedzenia...
I mam nadzieję, że karcenie nie jest formą fizyczną... nie bijesz psa?
Łapanie za rękę też trzeba zlikwidować... bo kiedyś może złapać za buzię, a wtedy nie będzie wesoło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
teufel
Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomrskie
|
Wysłany: Śro 16:15, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dziecko dzieli się z psem chyba każdym swoim posiłkiem. Zawsze wykorzysta chwilę naszej nieuwagi i poczęstuje czymś psa. Powiem więcej, potrafi nawet psu wyciągnąć z pyska coś co właśnie je.
Ale ja też nie z tego względu trzymam miskę na balkonie. Poprostu nie chcę żeby pies jadł w pokoju. Na balkonie są kafelki i łatwiej się z nich ściera brud. A kuchnia jest za mała, wystarczy że miska z wodą tam stoi.
A łapanie za ręke próbujemy wyeliminować. Przy większym podnieceniu łapie też i nas. Na szczęście nie gryzie, ale to dość denerwujące.
Nie bije psa. Wystarczy, że mam dość nieprzyjemny ton głosu gdy powiem NIE. I wolę złapać psa za kark i położyć na podłodze w pozycji uległej. Moim zdaniem do psa powinno się przemawiać jego językiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:36, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Rozumiem aspekt higieniczny...
Dobrze, ze nie bijesz psa, jednak przygniatanie psa do ziemi to nie moja bajka...
Nie stosuję takich metod i nie uważam, żeby były dobre...
Nie jestem zwolenniczką teorii dominacji, ani stawiania się z psem w jednym rzędzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|