Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karola
Mod
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Poznania
|
Wysłany: Śro 22:26, 28 Gru 2011 Temat postu: Ucieczki |
|
|
Witam. Mój Bazyl w listopadzie skończył dwa lata i mniej więcej w tym czasie zaczął uciekać. Ja z moją rodziną już nie mamy pojęcia co z nim zrobić. W piątek przed Wigilią uciekł 4 razy i zamiast przygotowywać się do świąt to chodziliśmy po wiosce z latarkami i go szukaliśmy, a jak go już znaleźliśmy to mój tata z dziadkiem główkowali którędy uciekł i co zrobić żeby mu przeszkodzić, aby znowu nie uciekł i tak 4 razy.. a ten skubany nauczył się przez kojec przeskakiwać.. Jakieś 2 tygodnie przed Wigilią uciekł i znalazł sie kilka kilometrów od naszego domu.. zagryzł starszej pani cały kurnik - kaczki,kury,koguty. Nigdzie nie było krwi on się tylko bawił. Udusił i łapał następnego ptaka.. i tak przyszło nam zapłacić 500zł... a Dzisiaj znowu uciekł. I już nie mamy pojęcia co z nim zrobić. Wydłużyłam mu nawet spacery chodzę z nim po 2/3 godziny dziennie, ale to nic nie daje. Dzisiaj przed jego ucieczką byłam z nim 2 razy po 1,5h na spacerze a w między czasie siedział ze mną w domu 3h. Po kilku minutach jak go tylko zaprowadziłam do kojca zorientowałam się że go nie ma. I znowu poszukiwania... Tak dalej nie wyrobimy.. Wiecie co na to pomoże ? Myślałam, żeby go wykastrować, ale nie wiem czy to pomoże.. a gdybym wzięła jakiegoś psa ze schroniska i by miał towarzysza.. myślicie że by to pomogło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ty$ka
Mod
Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:07, 29 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Psie towarzystwo... może i by pomogło, a może być i tak, że zwieją razem Tym bardziej, że znamy jego powód - on leci do kur, do drobiu... więc podejrzewam, że kastracja wiele nie da. Ona daje efekty, o ile ucieczki są na tle hormonalnyml, mówiąc proście zwiewa, bo czuje suczki w cieczce.
A może jeden spacer zamień na ciągnięcie czegoś, czyli na pracę? Może to być rower, bieganie z Tobą, no nie wiem... oczywiście w szelkach. Choć skoro zwiewa, bo idzie na polowanko to chyba większe wybieganie nic nie da.
Przede wszystkim zachipujcie psa i dajcie mu adresówkę - w razie ucieczek ktoś będzie mógł się z Wami skontaktować.
Jak wygląda kojec? Nie dałoby się go ulepszyć? Jest zadaszony? Nie ma dziur? Posiada podmurówkę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
śnieżka666
Ekspert
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Kazimierz D./Puławy niedługo przeprowadzka na prawdziwą wieś :D
|
Wysłany: Nie 20:46, 01 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Spróbuj psu załatwić kolege/kolezanke
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ty$ka
Mod
Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:15, 02 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Jeśli już to skłaniałabym się ku psom nieco podrośniętym (np. z adopcji)... by wiedzieć czy pies jest uciekinierem czy nie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
śnieżka666
Ekspert
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Kazimierz D./Puławy niedługo przeprowadzka na prawdziwą wieś :D
|
Wysłany: Pon 21:38, 02 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ja nie proponuje psa adopcyjnego narazie ponieważ:
nie wiesz narazie jak pies sie będzie zachowywał
nie wiesz czy razem nie zwieją
weź zaproś lepiej jakąś kolezankę z psem i zobacz reakcje swojego a jeżeli wszystko bedzie ok to adoptuj sobie jakiego chcesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ty$ka
Mod
Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:18, 02 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Funkcjonują Domy Tymczasowe, gdzie pies jest obserwowany i wiemy jak w jakich warunkach się zachowa
A zwiać to mogą zwiać razem - bez względu czy adoptowany, czy wychowywany od małego .
Pomysł z zaproszeniem koleżanki z psem jest dobry, naprawdę świetny, ale nie daje nam dokładnego obrazu (no, ale przynajmniej jest jakiś obraz )... bo może być tak, że podczas zabawy z nowym psem nie będzie uciekał, a po odejściu tego psa znowu będzie nawiewał. No i przecież nowego psa będzie widział codziennie - znudzi mu się , a nowy, rzadko spotykany pies zawsze jest jakąś atrakcją .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:02, 03 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim psa trzeba zabezpieczyć tak, żeby nie uciekał...
Co da towarzystwo kolegi?
Da tyle, że do szukania będą dwa psy, a nie jeden...
Zabezpiecz kojec od góry, żeby nie przeskakiwał, od dołu, żeby nie przekopywał i z boku, dobrą siatką, lub kratą, żeby nie rozwalił...
Po drugie, nie jestem zwolenniczką trzymania psów w kojcu... pies to przyjaciel i członek rodziny... powinien spędzać z nami jak najwięcej czasu...
Ale zdaję sobie sprawę z tego, że nie zawsze jest to możliwe...
Zapewnienie psu jeszcze większej ilości ruchu to plus dla Ciebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
śnieżka666
Ekspert
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Kazimierz D./Puławy niedługo przeprowadzka na prawdziwą wieś :D
|
Wysłany: Wto 11:34, 03 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Co da? Dużo, ponieważ husky to pies stady. Onn musi mieć cały czas zajęcie, towarzystwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:09, 03 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
śnieżka666 napisał: | Co da? Dużo, ponieważ husky to pies stady. Onn musi mieć cały czas zajęcie, towarzystwo |
Pytam więc, w jaki sposób "stado" zlikwiduje problem ucieczek?
Tak na marginesie... "dzikie psy" to dingo... ewentualnie można jeszcze pod po określenie podpiąć psowate... hieny, likaony, lisy, szakale a nawet jenoty...
Husky to psy udomowione... rasa pierwotna, nie dzika...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anka dnia Wto 12:25, 03 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
śnieżka666
Ekspert
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Kazimierz D./Puławy niedługo przeprowadzka na prawdziwą wieś :D
|
Wysłany: Wto 17:26, 03 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Może nie ograniczyc tego do zera ale może pomóc. Pies czuje się samotny. Haszczaki powinny mieć psie towarzystwo. To nie jest lalka którą bawisz sie kilka razy dziennie i potem ją zostawiasz. Te psy potrzebuja więcej uwagi. Towarzystwo 2 psa mu to zapewni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:41, 03 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Nie przestaje mnie zadziwiać, jak często spotykam się z taką lekkomyślnością... bo jak inaczej nazwać takie rady, które można o kant doopy rozbić...
Drugi pies "może" pomoże... a jak nie pomoże, to właściciel zostanie z problemem, niejednokrotnie pomnożonym razy dwa...
Przede wszystkim trzeba psu uniemożliwić ucieczki... uniemożliwić poprzez naprawienie/umocnienie kojca...
Nie rozumiem, jak pies może uciec 4 razy w ciągu jednego dnia...
Sytuacje są różne... czasem coś wystraszy psa i ten zerwie się ze smyczy, czasem ktoś nie zamknie bramy, czasem pies wykopie dziurę... Ale skoro uciekł raz, potem drugi, to jak można dopuścić do trzeciej i kolejnej ucieczki?
Pies w magiczny sposób nie zaprzestanie zwiewać, tylko dlatego, że dostanie kolegę...
Znalazł sposób na wydostanie się z kojca, a ponieważ są to bardzo inteligentne i sprytne psiaki, to będzie z tego sposobu korzystał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
śnieżka666
Ekspert
Dołączył: 01 Sty 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Kazimierz D./Puławy niedługo przeprowadzka na prawdziwą wieś :D
|
Wysłany: Śro 11:44, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Twoja tzw. lekkomyślność nawiązuje tylko do tego że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem....
Kto powiedział że ma brać psa od razu, ja sugeruje żeby przyszła do niej koleżanka z psem i żeby zaobserwowałą jak sie zachowuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:59, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Może więc jako specjalista od psiej psychiki, wyjaśnisz mi jak to ma pomóc w problemie ucieczek psa?
Tylko nie pisz po raz kolejny, ze husky to pies stadny...
Ja pytam o problem, który ma ten konkretny pies...
W jaki sposób obserwacja zachowania psa w towarzystwie innego, rozwiąże problem ucieczek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karola
Mod
Dołączył: 23 Sty 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice Poznania
|
Wysłany: Śro 12:16, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
uciekł cztery raz ponieważ on ma kojec do połowy zadaszony, żeby miał cień i żeby na niego nie padało, a do połowy miał bez dachu.. uciekł jak było ciemno, a ja sobie od razu nie wyczarowałam drugiej części dachu... więc założyliśmy mu to co było czyli siatkę taką jak powiedzmy na bramki się zakłada, ale on ją pogryzł i znowu uciekł. Kontaktowałam się z kilkoma wetami i oni powiedzieli, że kastracja może pomóc. Więc wczoraj został wykastrowany, a kojec ma teraz wyższy.. 2 metry. Wiem też że on jest niewybiegany, ale nie dam rady z nim chodzić więcej niż 3km dziennie. jedynie w weekendy. więc teraz będzie chodził z jakimś obciążeniem, ale narazie musi dojść do siebie. Żeby był z nami w domu też jest niemożliwe bo praktycznie u mnie od 8 do 17/18 nikogo nie ma w domu, a jak będzie sam to wszystko zniszczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anka
Admin
Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:26, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Karola - kastracja może nieco osłabić jego temperament... nadpobudliwość wywołana zbyt wysokim poziomem testosteronu może się objawiać nie tylko pobudzeniem seksualnym, ale też agresją, czy skłonnością do ucieczek... psa po prostu "nosi"...
Co do trzymania w domu... próbowaliście, czy zakładasz z góry, że będzie niszczył?
Jeśli nie był uczony zostawania od małego, to może niszczyć, ale warto spróbować...
Nawet najdłuższe spacery nie zapewnią psu normalnego, codziennego kontaktu z człowiekiem...
Dobrze, że szukasz rozwiązania problemu...
Mam nadzieję, że kastracja i większy wysiłek pomogą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|